Alena Mornstajnova „Hana” (26.01.2023 r.)

Podczas spotkania, które odbyło się 26 stycznia 2023 roku klubowiczki Dyskusyjnego Klubu Książki w Łazach rozmawiały o publikacji Aleny Mornstajnowej. Czeska prozaiczka i tłumaczka literatury angielskiej, a także absolwentka filologii angielskiej i czeskiej jest autorką książki pt. „Hana”, za którą otrzymała tytuł Czeskiej Książki Roku 2018. Ta bardzo ciekawa powieść mówi o losach jednej z czeskich rodzin pochodzenia żydowskiego. Przedstawia konsekwencje niespełnionej miłości, zdradę, ból i żal oraz rozpacz tych, którzy utracili swoich bliskich, choć sami przeżyli getto i obóz koncentracyjny.
W czasie wybuchu epidemii w Mezirici paradoksalnie kara za kłamstwo uratowała Mirze życie. Jej bliscy zostali hospitalizowani, a nią zajęła się Ivana, obdarzając czułością i zrozumieniem do czasu powrotu własnych dzieci. Zazdrosna córka nie zamierzała dzielić się z sierotą miłością matki, a jej nienawiść posunęła się za daleko. Wtedy Mira trafiła do ozdrowiałej ciotki. Dlaczego Hana podjęła się opieki nad siostrzenicą?
Nie potępiam Hany za błędy spowodowane młodością i niedoświadczeniem, ponieważ zapłaciła za nie ogromną cenę. Jej pierwszym błędem, który poruszył lawinę następnych, była wiara w miłość i obietnice łowcy posagów. Jaroslav zamienił ją na jej szkolną przyjaciółkę, bo dla niej nie musiał zrezygnować z kariery wojskowej. Przez odwlekanie wyjazdu do Anglii Hana i jej rodzina wpadli w pułapkę. Ona wraz z matką i dziadkami trafiła do Terezina, a Rosa pozostała na łasce innych. W getcie rozdzielona od swoich bliskich Hana przeszła ciężką chorobę a za udzieloną jej pomoc musiała zapłacić. Tam również utraciła to, co dla wielu kobiet jest kwintesencją ich życia. Ukarana zaznała piekła Auschwitz dowiedziała się o śmierci Leo, któremu odebrano życie przez jej gadulstwo. Za nadgorliwość w wykonywaniu pracy została znienawidzona przez więźniarki i blokową. Wtedy uznała, że przynosi ludziom nieszczęście. Próbowała się zabić, ale nie zrealizowała swojego zamiaru i trafiła do szpitala, gdzie zastało ją wyzwolenie. Zmieniona fizycznie i psychicznie powróciła do domu z bagażem dręczących koszmarów. Podczas epidemii trafiła do szpitala i kolejny raz próbowała odebrać sobie życie. Uratowana dowiedziała się, że nie ma już siostry, szwagra i dwójki ich dzieci. Ponownie popadła w rozpacz, gdyż zdała sobie sprawę co było przyczyną ich śmierci. Jedynym lekarstwem na jej udręczoną duszę stała się ta, dla której warto było jeszcze żyć.

Polecam książkę młodzieży i tym, których interesuje historia. Ta dobrze i ciekawie napisana powieść jest analogią do dzisiejszych czasów, gdy dla ambicji terytorialnej jednego człowieka ginie naród.

Elżbieta Szafruga

Skip to content